Piaskowe labirynty



Dawniej bardzo często zapuszczaliśmy się w Góry Stołowe i z tego co pamiętam odbierałam je wtedy jako jedne z najciekawszych terenów górzystych, których zdarzyło mi się chadzać. Nie były monotonne, miały fenomenalną budowę i aż kusiło żeby zboczyć ze szlaku, żeby poddać eksploracji co większe i ciekawsze zwaliska (co nie raz się zdarzało).



Góry Stołowe są masywem należącym do Sudetów, które z kolei współdzielimy z Czechami. I tym razem po długiej, bo prawie 10letniej przerwie postanowiłam, że fajnie byłoby odwiedzić te tereny właśnie od strony czeskiej. Spakowaliśmy się więc w samochód i ruszyliśmy w stronę Skalnego Miasta w Teplicach.



Te przedziwne poziome góry wypiętrzyły się przed 30 milionami lat i są jedynymi z nielicznych gór płytowych w Europie. Jeśli chodzi o zasięg światowy to znanym przykładem takiej budowy masywem jest Wielki Kanion Kolorado w Ameryce Północnej, który nawiasem mówiąc (a wiecie, że lubię to robić), również widnieje na mojej podróżniczej liście i to w sposób mocno pogrubiony i podkreślony flamastrem*.



Góry płytowe niezależnie, czy te w Ameryce Północnej, czy nasze polskie, mają tą cechę wspólną, że są zbudowane zazwyczaj ze skał piaskowych. Do tego typu skał również zawsze miałam sentyment ( o ile można mieć sentyment do piasku, ale jak widać się da), piaskowiec jest naprawdę przepiękny, kolor, faktura i jeszcze to coś czego nie da się uchwycić.
Przed dziesiątkami milionów lat masy takiego piaskowca osadziły się na dnie morza, morze się cofnęło, a góry zaczęły się wypiętrzać. Kolejne etapy ruchów tektonicznych porozrywały je na mniejsze partie i wypiętrzanie nie następowało już równomiernie. Niektóre odłamy poszybowały w niebo inne ostały się niżej. Wiatr i woda dokonały reszty. Tak wygląda przepis na idealny skalny labirynt, jeśli mielibyście ochotę zrobić sobie taki w domu. Koniecznie zróbcie zdjęcie i otagujcie mnie na instagramie, jestem strasznie ciekawa waszych prac!**




A jeśli już o labiryntach mowa, to wiedzieliście, że nasze polskie Góry Stołowe i Błędne Skały były inspiracją dla Andrew Adamsona reżysera Opowieści z Narnii? Ano były! Tak go urzekły, że zlecił zrobienie dokładnych zdjęć, a na których podstawie stworzono łudząco podobną scenografię, którą zaobserwować można w pierwszej części Lew, czarwonica i stara szafa. Na tym jednak nasz kolega nie poprzestał, bo postanowił wrócić tutaj kiedy kręcił część o Księciu Kaspianie i tym razem w filmie znalazły się już sceny nakręcone bezpośrednio u źródła.



*Obraz, który maluje mi się przed oczami jest prosty i niezwykle klarowny: Ja z Nikonem w dłoni, z nieodłącznym kapeluszem o obszernym rondzie, w kowbojkach przemierzamy te bezkresne pustkowia. Pod stopami raz na jakiś czas przemknie jakiś gekon czy skorpion, a het het nad głową krąży sokół. Nie może być inaczej.

**Wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać, takie śmieszki przy płatkach owsianych mnie naszły.

Komentarze

  1. Jaka Ty cudowna! I pięknie opowiadasz, uwielbiam czytać takie historie. Zaraz w głowie tworzy mi się milion różnych opowieści :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Góry stołowe uwielbiam. Byłam tam już parę razy, chociaż z Warszawy daleko i za każdym razem zachwycały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tam cudownie, góry, cisza, spokój :) Też tam chcę!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam podróze i piękną fotografię...dlatego twoj blog mnie oczarował
    Byłam raz w tym rejonie....i od jakiegoś czasu mam własnie ochotę powrócić ,,,choć powrócić to zle słowo pojechać , bo powrót to do Kotliny KŁodzkiej

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wielki sentyment do Gór Stołowych. Przez kilka lat jeździliśmy będzińską ekipą do Karłowa na Sylwestra!!! W śniegu po pas schodziliśmy do Piekiełka, albo przedzieraliśmy się lasem w Błędne Skały.
    W Czeskim Skalnym Mieście nigdy nie byłam!!! Też jest piękne!!! Kiedyś nadrobię :).
    P.S. Wielki Kanion Kolorado też widnieje na mojej liście miejsc do zobaczenia :D!!!
    P.S. Wszechstronną władasz wiedzą i jak obrazowo potrafisz ją przekazać :)!!! Jako geolog z wykształcenia jestem pod wrażeniem :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje stopy i plecy nigdy nie zapomną wędrówek po Górach Stołowych z tym ogromniastym plecakiem wyładowanym po brzegi... :) Przywołałaś bardzo piękne wspomnienia, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Amazing pictures
    You look beautiful

    Love Vikee
    www.slavetofashion9771.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze interesujące informacje nam zapodajesz!
    A ja tak bardzo namawiam Miłosza, żebyśmy się wybrali tam w tym roku, no nie możemy się zebrać! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz