Krakowskie zakamarki


Cześć! Dzisiaj przychodzę z kadrami przywiezionymi z Krakowa i oversize'ową bluzą w kolorze pudrowego, nieco przybrudzonego różu, którą zdarzyło mi się ostatnimi czasy popełnić. Kiedy wybierałam na nią materiał to długo wahałam się między czernią, a właśnie tym różem, w końcu wygrał róż. Ciesze się, że udało mi się zakończyć prace przy niej przed wyjazdem i mogłam tym samym zabrać ją za sobą, bo pogodę miałyśmy w Krakowie dość humorzastą, a zawsze przyjemnie jest się wtulić w coś ciepłego i obszernego kiedy zawiewa chłodem.
Kraków planowałam odwiedzić już od bardzo dawna. Zawsze coś stało na przeszkodzie. W końcu siostra zaproponowała konkretny termin (chciała upolować jeden z topów Wanga) i pojechałyśmy. Muszę przyznać, że inaczej zapamiętałam to miasto. Kiedyś wydawało mi się większe. Wawel miał w sobie więcej magii. Mniej turystów* i tak dalej... cóż wspomnienia mają to do siebie, że bywają zwodnicze, niemniej warto było przyjechać choćby dla tych malowniczych uliczek, którymi mogłabym spacerować niemalże bez końca. Zwłaszcza kiedy pod ręką jest aparat.



* Bardzo prawdopodobne, że ich liczba wcale nie uległa zmianie, pewnikiem jest natomiast to, że kiedyś ich turystyczny charakter nie zawsze był oczywisty. Dzisiaj, w dobie selfie, wszystko jest jasne.

Komentarze

  1. bluza jest prze-boska! <3 jest szansa żebyś taką uszyła na zamówienie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki, miło słyszeć! :) Niestety jeszcze o wiele za mało umiem, żeby to gdzieś puszczać dalej, do tego jeszcze daleeka droga. Póki co testuję na sobie :D

      Usuń
  2. Ja też uważam, że Kraków miał kiedyś w sobie więcej magii ;-)
    Jestem zauroczona Twoją bluzą- świetna!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. znałam Kraków jak własną kieszeń - miałam tam przyjaciółkę i narzeczonego ;)
    narzeczony chlał, więc już nie jest narzeczonym.
    a przyjaciółka nie żyje.
    tęsknię i za przyjaciółką i za Krakowem.
    planty o tej porze roku są magiczne.
    i ten zapach szmat, którymi mieszkańcy Krakowa palą w piecach ;P
    ja go lubiłam.
    kojarzy mi się z tym miastem.
    zazdroszczę Ci tego, że je odwiedziłaś :)

    a bluza jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oł... to przykro dość...

      Pozdrawiam ciepło mimo wszystko:)

      Usuń
  4. Tak, Kraków to magiczne miejsce. Te wszystkie uliczki <3 świetna bluza!

    OdpowiedzUsuń
  5. I've never been to Cracovia, but I think it's a wonderful city. I hope one day to visit it. I like very much your beautiful pink coat....n ice choice!!! Have a nice day, kisses,
    Eni

    http://eniwherefashion.blogspot.it/
    https://www.facebook.com/eniwherefashion

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Kraków, to świetne miasto :)
    Twoje zdjęcia są piękne i zestaw mnie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku jak ja uwielbiam Twoje zdjęcia.. Obserwuję, aby być na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wonderful pink sweater!

    http://beautyfollower.blogspot.gr

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz