Kreta


Pierwszy zarys tego wpisu poczyniłam, jak to zwykle u mnie bywa na kolanie, na dobrej, poczciwej zeszytowej kartce, a jedynym tylko drobnym odstępstwem od rytuału było to, że zasnutą brudem autobusową szybę zmieniłam na małe samolotowe okienko.
Wróciłam co prawda bez opalenizny, ale za to z 24gb zdjęć i filmów, co mnie bardzo cieszy. Podobnie jak to, że wina, które ze sobą przytargałam ostały się całe i zdrowe (dobra amortyzacja do podstawa!). Dobrze wiedząc, jak nonszalancko traktowane są bagaże przez pracowników lotniska miałam spore obawy co do pomyślności całego przedsięwzięcia, a mimo to zaryzykowałam w ramach eksperymentu i ewentualnej nauki na przyszłość. Na wszelki jednak wypadek wybrałem jedynie białe (w razie niepowodzenia zawsze lepiej mieć ciuchy utopione w takim niż czerwonym).  Śmiem również podejrzewać, że zajmowały one więcej przestrzeni w walizce, niż skromna ilość ubrań, którą ze sobą zabrałam (zasada nr1. Ciuchów nie można spakować zbyt dużo, tak żeby zawsze zostało wystarczająco miejsca na wino. zasada nr2. Ciuchów nie może być zbyt mało bo stanowią one naturalną amortyzację dla wina).
Naszym celem była Grecja, konkretnie Kreta. Stacjonowaliśmy w Stalos, ale sporo jeździliśmy po okolicznych miastach w tym najczęściej odwiedzaliśmy Chanię, która jest jednym z głównych metropolii Krety. Pojechaliśmy w optymalnym dla siebie czasie, jako że nie sympatyzujemy ze skrajnymi upałami, czekaliśmy aż te przeminą, a zastąpi je nieco chłodniejsza, przyjaźniejsza  już aura. Niżej dołączam garść zdjęć z pierwszych dni naszego pobytu, czyli trochę Grecji moim okiem...






Komentarze

  1. Oglądanie Twoich zdjęć to zawsze czysta przyjemność :) Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze wiele więcej z tej podróży.
    Wyjechać w takie miejsce po sezonie to pewnie dwa razy większa frajda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pięknie, wakacyjnie! Świetne ujęcia!
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie zdjecia !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią bym się tam teraz znalazła :) pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny klimat zdjęć 😍

    OdpowiedzUsuń
  6. Również w tym roku byłam w Grecji, tyle, że na Korfu. Jest równie piękną wyspą, jak Kreta :) Greckie wino to podstawa! My mieliśmy ten przywilej, że Pani w markecie zapakowała nam butelki w folię bąbelkową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam też zapakowała Pani w folię bąbelkową, ale butelki z oliwą, Pan wina co prawda nie zawiną, ale dokupiliśmy dodatkową folijkę gdzie indziej i też ładnie zamontowaliśmy :))

      Usuń
  7. Nigdy nie byłam w Grecji, ale Twoje zdjęcia zachwycają:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz