Zimne noce, ciepłe dni. Szron nad ranem i mgła wieczorem. Odliczam dni do 14 marca, Gotyk Polski to sprawa, której nie można przegapić. Natomiast już we wtorek czeka mnie  Kino na obcasach w towarzystwie MAI brand store, a jest to towarzystwo iście wyśmienite. Tymczasem jutro, przy niedzieli, czeka mnie trochę zdjęć, co zapewne poskutkuje pojawieniem się tu w przyszłości kilku nowych twarzy. Efektów sama jestem ciekawa.
Dzisiaj przedzierając się przez mgłę i chłodne, rzec by można już nieco górskie powietrze, badałam nowe tereny, bogate w  miejscówki do plenerowych sesji. Przegryzałam chrupki cebulowe na zmianę z nimm 2 żujkami. Było już solidnie ciemno. Starałam  się też nie patrzyć na pozabijaną dechami, opuszczoną, starą chatę. Nigdy się nie wie, co może napotkać zbłąkane spojrzenie, zwłaszcza jeśli należny ono do osoby, która horrory ogląda jedynie z głową schowaną pod kocem, zatkanymi uszami i która śpiewa  przy tym "la la la".

Taki komin, tylko w MAI brand store