Dziś w mieszkaniu unoszą się piękne zapachy. Właśnie robię rosół i gruszki z przyprawami korzennymi w czerwonym winie. Coś czuję, że to drugie będzie się u mnie często pojawiać tej zimy. Podobnie jak grzane wino. Z goździkami, imbirem, cynamonem, kawałkami pomarańczy, cudownie rozgrzewające. Jeden kufelek takiego na wieczór i już o niczym innym nie marzę jak zanurzyć się w stercie kocy i celebrować sen zimowy.
Opowiem wam śmieszną rzecz. Zainspirowana pewnymi postaciami, które podjęły się wyzwania nie kupowania odzieży przez okres roku, mało tego, które również to wyzwanie zakończyły pomyślnie, dzieląc się później z szerszym gronem swoimi wrażeniami i przemyśleniami, postanowiłam ambitnie pójść w ich ślady. Oczywiście nie na tak wielką skalę jaką jest rok, ale chciałam sprawdzić czy uda mi się chociażby wytrwać przez ostatnie dwa miesiące tego roku. Na początku byłam kozakiem, w ogóle mnie nie ciągnęło do uskuteczniania tego typu konsumpcji. Minął tydzień, potem drugi, zdarzyło mi się parę pomniejszych smuteczków. Minął miesiąc, a ja miałam się całkiem dobrze i beztrosko, przeglądając sobie od czasu do czasu rzeczy, po które miałam się udać, bądź, które miałam zamówić po dwumiesięcznym poście.
No i w końcu nadszedł dzień wczorajszy. A zniweczył on wszystko, albowiem rzeczy miały się w następujący sposób: Przede wszystkim, nie wiem jak to możliwe, ale wyszłam z domu bez klucza, a zamknięta chata w mroźny wieczór i pusty żołądek to nie jest to co sprzyja ludziom prawym. Także aby się ocieplić i coś zjeść musiałam udać się do skajtałere, a wtedy cała moja malownicza wstrzemięźliwość i ambitna wierność postanowieniom poszła się rypać. Ani się obejrzałam, a wylazłam stamtąd z nową sukienką. Iście wiosenną, także przez następne 4-5 miesięcy na pewno się przyda! Takie tam...
Świetnie wyglądasz, zdjęcia bajeczne!
OdpowiedzUsuńP. S Zjadłabym sobie gruszkę w czerwonym winie ;-)
Pozdrawiam
najłatwiej nie kupować, jak się w sklepach nie jest. szczególnie wtedy, gdy nie jest się zwolennikiem zakupów internetowych (jak ja). ja zainspirowana tymi osobami, o których piszesz zrobiłam trzech niezbędnych rzeczy (poza nimi całkowita, jak najdłuższa wstrzemięźliwość).
OdpowiedzUsuńzdjęcia mają niesamowity klimat. podobają mi się szczególnie te czarno-białe.
Ano racja, jak się nie szwenda po sklepach to i nie kusi, schody się zaczynają jak masz już coś w ręku co Ci się podoba, co pasuje i chcesz to zabrać do domu, ale nie możesz bo przecież do końca roku nie możesz tego robić... i wtedy nagle mówisz sobie: heej, kto to w ogóle ustanowił? Ty! No to już, już, było fajnie ale się skończyło, koniec zabawy we wstrzemięźliwości. Cóż, wyszło, ze mimo iż chciałam sobie poeksperymentować to jednak moje postanowienie nie było dostatecznie mocne, co też niesie ze sobą jakąs naukę :>
Usuńaaah, okulary są prze! :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia jak magnez,aż chce się zaglądać!
OdpowiedzUsuńUroczy blog ;)
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com
przecudne zdjęcia, aach <3
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam problemu z zakupami, bardzo rzadko kupuję, zazwyczaj raz do roku jakieś większe zakupy najbardziej niezbędne, a tak to jakieś buty raz wpadną na rok. :) po prostu nie potrzebuję więcej i już :)
Takie zimowe gruszki w winie brzmią przepysznie <3 Dlatego ja wolę sobie takich postów nie tworzyć, bo dobrze wiem, że prędzej czy później (nie oszukujmy się - prędzej niż później) bym je złamała - niestety, silna wola nigdy nie była moją mocną stroną ;). Jak udało mi się schudnąć 13 kg, ciągle pozostaje dla mnie tajemnicą - przecież przez tyle czasu musiałam przechodzić obojętnie koło różnych cukierni i innych pysznie pachnących miejsc!
OdpowiedzUsuńSUPER LOVE THE OUTFIT
OdpowiedzUsuńYOU ARE SO PRETTY AS USUAL :)
SOMETHING REAL SERIOUS
DRESSALE.COM
Piękne zdjęcia. Zwłaszcza to z czarną sukienką i żółtymi liśćmi w tle.
OdpowiedzUsuńTeż czytałam o tych zakupowych wstrzemięźliwościach, ale dla mnie ceny w sklepach (i sieciowych i internetowych) są wystarczająco odstraszające aby powstrzymywać się od zakupów przez większość roku;)
Zapomniałam dodać, ceny niewspółmierne do jakości.
OdpowiedzUsuńJak zwykle niesamowite zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do mnie na świąteczne rozdanie. Do wygrania dowolna rzecz ze sklepu Rosegal.com do 20$
Zdjęcie palącego się nieba - niesamowite!
OdpowiedzUsuńRaz nam się właśnie tak zapalił nieboskłon nad Wrocławiem, było co podziwiać :)
UsuńTobie prostownica jest kompletnie zbędna!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że chyba wybrałaś sobie najgorsze miesiące w roku na ograniczenie zakupów - "świąteczny" klimacik, te sprawy.
Poza tym - jak ja bym chciała mieć takie ładne zdjęcia na blogu, jak te u Ciebie.
Hahaha zdecydowanie najgorsze! ;D
Usuńbeautiful pictures
OdpowiedzUsuńyou look amazing in all of them
love Vikee
www.slavetofashion9771.blogspot.com
piekne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńgruszki w winie? mmmm muszą byc pyszne <3
kisses x
CUDOWNE ZDJĘCIA ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia, uwielbiam taką naturalność :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia są tak artystyczne, że mogłabym na nie patrzeć godzinami!!!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie! <3
http://justherpointofview.blogspot.com/
Świetny klimat mają te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPrzeglądam starsze wpisy i naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem wszystkich zdjęć!! Nie mogę się napatrzeć
OdpowiedzUsuń