dzień dobry!

Piękna pogoda nam się stała. Poszarzało i przemokło tak zwane niebo, ochłodziło się nieco. Wracając ze szkoły marzyłam o schowaniu się do łóżka i broń Boże nie wychodzeniu z niego. Niestety nie było mi dane spełnienie tego marzenia. Ledwo udało mię sie dopić herbatę, a już trzeba było biec na zdjęciowanie do ZOKu. I wszystko byłoby pięknie, ładnie gdybym nie zapomniała naładować baterii... udało mi się zrobić tylko jedno zdjęcie, po czym kochany Nikoś oznajmił iż 'spust migawki jest zablokowany'.
Tak więc dzisiejsza nienarodzona działalność została przeniesiona na wtorek, a jutro jeśli warunki pozwolą, zabieramy się z Katarzyną za d'apparence ferreuse.











troszkę okruszków z przygotowań, które udało mi się ustrzelić:



















Salka baletowa jeszcze co prawda nie jest do końca wyremontowana, ale i tak tysiąc razy lepiej pracuje się tam teraz niż trzy miesiące temu. Okna są już szczelne, a w środku panuje w miare porządek. Przez powierzchnię jaką zajmują okna wpada masa światła, a lustra potęgują wrażenie jasności. Wyborny zakątek na praktykowanie fotografii.



Komentarze